wtorek, 24 września 2013

CĘŚĆ 3 !


         …  Dzień za dniem mijał, nie było chwili gdybym nie myślała o tym zdarzeniu w parku. Prawie w ogóle nie widuje się z Miią przez tych chłopaków, zawrócili jej w głowie. No cóż, teraz spędzam więcej czasu z Kubą i jego paczką na boisku lub na deskorolkach. …
 *♥*

Wstałam. Ostatni dzień wakacji… Powinnam dziś odwiedzić Mie, Kube i zrobić mały melanż na koniec wakacji. Ubrałam się w to zjadłam śniadanie i wyszłam przed dom. Wpadłam na Kube.
- O cześć Kuba właśnie miałam po ciebie iść .!
- Och. Cześć, właśnie do was zmierzałem.
- To teraz trzeba wpadnąć tylko po Miie i możemy iść na jakiś melanż co nie .?
- No… nie za bardzo.
- O co chodzi .?
- O nic. Powiem Ci jak będzie z nami Miia.
- OK.
Jesteśmy właśnie pod jej domem.
Zapukaliśmy do ciemnych frontowych drzwi.
*Puk. Puk*
Otworzyła nam mama Miki.
- Dzień dobry, jest Miia.?
- Dzień dobry. Tak, tak już ją wołam.
Poszła po nią a za chwile przyszła Miia nie sama…
- Cześć, jak leci.?
- Ubieraj się bo wychodzimy. – powiedział stanowczo Kuba.
- Wiecie… Dziś nie mogę bo chłopaki są u mnie. Fajnie będziecie się bawić be zemnie – uśmiechnęła się.
- Zgadamy się później pa
- Cześć- powiedziałam lekko z obrzydzeniem jak uświadomiłam sobie że ona woli ICH.
Zamknęła drzwi, a my odeszliśmy.
- To chyba możesz mi powiedzieć co się stało.
- No to słuchaj. – przysiedliśmy na ławce w parku. – Wiesz, że jestem Polakiem prawda .?
- No jasne .!
- No i chodzi o to że przeprowadzam się tam na około 3 lata…
- Co .?!
-Obiecuje, że będę pisał i utrzymywał z tobą kontakt.
Przypomniałam sobie wszystkie wspólne chwile z Liamem z nim było tak samo… Obiecywał…
- Wiedziałam .! – krzyknęłam, a Kux zrobił wielkie oczy – Wiedziałam, że Wszyscy chłopacy są tacy sami .! Tak samo było z Liamem i co .?! Odezwał się dopiero teraz jak zaprzyjaźnił się z Miią, jak zobaczył, że to ja .! – Wstałam.
-Vici .! Ja to nie ten baran który porzucił taką super dziewczyne samą w innym otoczeniu .!
- Nie wieże Ci .! – zaczęłam biec a łzy spływały mi po policzkach. Przybiegłam do domu, popędziłam do swojego pokoju. Siedziałam i wypłakiwałam się w poduszkę. Jedynym ratunkiem dla mnie była… Sophia.
Kiedy się już uspokoiłam wyszłam na dwór postanowiłam przejść się na boisko do piłki nożnej.
Doszłam do naszego ‘orlika’ i ujrzałam grupe  chłopaków w wieku od 17 do 20 lat. Miałam wielką chęć pokopać piłkę, podeszłam do nich.
-Hej jestem Victoria.
Chłopacy przedstawili mi się po kolej. Jack, Bruno, Gabriel, Iwo oraz Damian.
- Sory mała ale chyba z nami nie zagrasz. – powiedział Iwo
- A dlaczego niby.? – zapytałam.
-Bo dziewczyny są kiepskie.?
-No to zobaczymy .! – wzięłam od niego piłkę. I tak gra toczyła się, aż przyszły dwie zakapturzone postacie.
-No się macie .! Myśleliśmy, że nie przyjdziecie.! – krzykną Jack
- Szybciej nie mogliśmy zatrzymała nas taka jedna.
- No dobra nie wnikamy, a teraz dawajcie bo mamy nową zawodniczkę. – Powiedział z uśmieszkiem Bruno.
-Miło mi Harry i Niall – nie no tego za wiele. Hazza podał mi ręke.
-Sory chłopaki ale ja już musze lecieć.
Wzięłam swoje rzeczy i poszłam.
Jutro pierwszy dzień szkoły. Trzeba się naszykować.
Doszłam do domu poszłam do mojego pokoju, mijając salon zauważyłam jakiegoś chłopaka. Zbyt się tym nie przejęłam i poszłam się pakować. Po mojego pokoju wparował mój tato
- Ciesze się, że już jesteś chciał bym przedstawić Ci kogoś i coś z mamą Ci oznajmić…
- No ok.
Po długiej szokującej rozmowie nie mogłam uwierzyć że moi rodzice biorą rozwód. I mama musi się wyprowadzić. Tato sprowadził sobie jakąś nową laskę z synalkiem. Nie wytrzymam tego dłużej. Najpierw Liam i Kuba, teraz mama musi się wyprowadzić…
Moje rozmyślanie przerwało brzęczenie telefonu. Dostałam SMS’a z nie znajomego numeru;
‘Cześć tu Niall. Spotkamy się no boisku dziś około 17 .?  Musimy sobie coś wyjaśnić’
Odpisałam mu;
‘ Po co .?’
‘ To ważne. Uwierz.’
‘ No ok, ale nie będę czekać długo.!’
--------------------------------------------------------------
Tak wiem KIEPSKI .!!!! Ale straciłam wenę ;////
W weekend może uda mi się coś napisać.
Długo to pisałam bo byłam zajętaaa ;cc
Liczę na komentarze .!!

piątek, 13 września 2013

Postacie



Victoria Bivitta ma 18 lat.
 Pochodzi z Londynu lecz mieszka we Włoszech. 
Ma wspaniałych przyjaciół Kube i Mie.
Jej przezwisko to; Vici lub Bibi.
 Kuba ma 19 lat, z pochodzenia jest Polakiem. Mieszka nie daleko Mii i Victorii, nie oddał by swoich przyjaciółek, za żadne skarby świata. Jego przezwisko to Kux lub Dżej [xD]
Miia ma 18 lat i jest Włoszką, uwielbia One Direction. Mieszka kilka kroków dalej od Victorii. Jej przezwisko to Mika, Miczka
 lub po prostu Miia.




No i oczywiście 1D, mama Vici, tato Vici, i różne takie.

Ważna data ;]


Happy B. Niall .!
Jak już wiadomo, Niall dziś ma urodziny. [13.09.13r]
Składam mu najserdeczniejsze życzenia i biorę się do pisania następnej części Imagina *-*






Tak Niall jesteś nad zwyczaj silny ;DD





niedziela, 8 września 2013

Część 2



Spojrzałam na zegarek była 23.12. Ubrałam się w dresy, założyłam trampki i wyszłam. Nie wiem dlaczego ale poszłam do parku, siadłam na ławce przy jeziorku gdzie miałam spotkać się z Liamem. -Przepraszam, można się dosiąść .? – spytał męski głos.

-Och tak jasne. – popatrzyłam na mężczyznę, nie widziałam jego twarzy bo miał na głowie kaptur lecz miał podwinięte rękawy, a na jednej z rąk widniały cztery strzałki w jedną stronę. Nie przejęłam się tym.
- Co cię tu sprowadza o tak późnej porze.? – spytał chłopak.                                                                
- Hmm… Jak by Ci to powiedzieć. Miałam się spotkać z takim jednym ale nie chciałam się z nim widzieć, bo zostawił mnie i od trzech lat nie mamy ze sobą kontaktu… - nabrałam głośno powietrza, a w oczach miałam łzy – teraz zrozumiałam że to był błąd, że go nie spotkałam bo zepsułam nockę mojej kumpeli, ale ja bo tak bardzo lubiłam… - przetarłam oczy rękawem od bluzy.
-Och… smutne… ja miałem się spotkać z taką Victorią tutaj przy jeziorze lecz nie przyszła, - Zatkało mnie- podobno Niall mnie szukał z jakąś Veronicą, jego opis dziewczyny był taki sam jak Victorii…
Ale zaraz…. Czy to nie przypadkiem ty…  Vikci .?!
-Tak to ja ‘Vikci’, teraz mam prawdziwych przyjaciół którzy mnie nie zostawiają – wyciągnęłam telefon i wybrałam połączenie ‘ Kuba’ – mam Miie i Kube, teraz dla mnie jesteś nikim rozumiesz .? NIKIM .! –

wykrzyczałam mu to prosto w twarz.
-Vikci nie denerwuj się tak .! To nie moja wina że nie utrzymywałem z tobą kontaktu .!
- Tak .?! To ciekawe czyja .! Obiecałeś, że będziesz do mnie przyjeżdżać, dzwonić, pisać. To ja pomagałam ci przez wszystko przejść, to ja pocieszałam cię jak nikt nie przyszedł na twoje urodziny, to ze mną miałeś najlepsze chwile… A teraz .?! Liczą się dla ciebie tylko fanki, chłopaki z zespołu i koncerty .! W dupie mam taką przyjaźń .!
-Ale Vikci … - Chciał mnie przytulić lecz się wyrwałam.
-Nie jestem Vikci .! Nie jestem twoją przyjaciółką rozumiesz .?! I nie dotykaj mnie. – wybrałam numer Kuby i zadzwoniłam.
- Hej Kuba, możesz po mnie podejść albo podjechać do parku .? Proszę.
-Hej maleńka. Co się stało.? Pewnie, że mogę będę za 5 minut czekaj na mnie pa.
-Czy to twój chłopak.? – Zapytał się Liam, a w jego oczach było widać zazdrość.                                         -Nie. Tak. Może. –odpowiedziałam beztrosko.
-Victoria nie rób mi tego .! – chłopak powiedział w rozpaczy i uklękną na kolana.
Przybiegł Kuba.
-Vici wszystko w porządku.? – Wtuliłam się w niego.
-Jakubie lepiej chodźmy.- odwróciłam się i idąc do domu krzyknęłam – Liam błagam nie mów chłopakom, że to ja chyba, że tylko i wyłącznie Niallowi.
-Dobrze Victorio- Powiedział Liam i odszedł w drugą stronę parku do domu Mii.

*Oczami Liama*

Jak mogłem być taki głupi, przecież ja ją kocham … kochałem cały czas o niej myślałem, ale boje się jak ona zareaguje. I oczywiście musiałem to spieprzyć .! -Niall możemy na chwilę.?
-Tak jasne .!
Weszliśmy do kuchni Mii.
-No co jest .? – spytał Nialler.                          
-Bo wiesz… Ta dziewczyna z którą mnie szukałeś nie ma na imię Veronica tylko Victoria. Victoria Bivitta. Moja przyjaciółka. Spotkałem ją teraz jak wyszedłem…
-To ona .?! Dlaczego nas oszukała .? Chłopaki…
-Niall nie .! Nie mów o tym chłopakom Victoria powiedziała że mogę to przekazać tylko tobie… Proszę.
- No okej okej.

*Oczami Niallera*
Dla czego ona nas oszukała i to szczególnie mnie… Widziałem ją raz przez kilka godzin i już czuję do niej coś innego niż do wszystkich poznanych dziewczyn… Na szczęście spisałem sobie jej numer telefonu. Ale ja jej nie mogę kochać… przecież Liam by mnie zabił .! On ją kocha, na serio .!

Jutro jak wrócimy do swojego domu to do niej zadzwonię a teraz się prześpie


*Oczami Victori*
Wiem że nie powinnam tak postąpić ale nie chce go już znać. Pewnie Miia siedzi i gada sobie z chłopakami ale cóż tak już musi być. Rozmyślałam tak jeszcze kilka minut i zasnęłam.

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx

Z dedykiem dla Dominiki ;** i Weroniki Kaczyńskiej ;]] ♥

środa, 4 września 2013

Część 1.

Jupiiii .!
Dodaje pierwszą część .!
Uwaga długi .!
xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx


                                                3 LATA WCZEŚNIEJ

...-Liam.?
–Tak.?
-Co będzie jeśli o mnie zapomnisz.? – Powiedziałam chłopakowi  i spuściłam głowę.
- Vikci nie mów tak. – przemówił  chłopak wtulając się we mnie. – Nie obchodzi mnie to, że wyprowadzasz się daleko od Londynu będę cię odwiedzał co wakacje i utrzymywał z tobą kontakt.
-Ale to wszystko jest takie drogie.
- Czego się nie robi dla przyjaciół.?
-Dziękuję ci Liam ale musze już lecieć bo z rana mam samolot.

                                                                            ***

Mieszkam od 3 lat we Włoszech. Dobrze mi się układa mam najlepszą przyjaciółkę Miie i przyjaciela Kube z Polski, od niedawna pisze z dziewczyną poznaną w internecie, Sophiom.
-Mamoo.?
-Tak złotko.?
-Mogę jutro nocować u Mii.?
-Oczywiście, ale jest jeden mały problem…
-Co się stało.?
-Bo wiesz spotkałam twojego przyjaciela z Londynu. Liama. W pobliżu i pytał się o ciebie. Powiedział też, że spędzi tutaj jakiś rok może półtora z tą jego ekipą. [1D] I powiedziałam mu że jutro, nie masz nic do roboty i że możecie się spotkać w parku o 15…
-Mamo, wiesz że on nie jest już moim przyjacielem .! Moją przyjaciółką jest tylko i wyłącznie Mia .! On nie utrzymywał ze mną kontaktu, odkąd wygrali tego głupiego X-factora .! Wyjechał sobie nawet nic mi nie napisał .! Jutro ide do Mii, nie spotkam się z nim po tym co mi zrobił.
-Dobrze, dobrze nie unoś się tak, córeczko – powiedziała mi mama i cmoknęła mnie w czoło.- no, a teraz zmykaj na góre spać i jutro za nim wyjdziesz pomożesz, mi sprzątać nasz dom. – uśmiechnęła się i pojechała po mojej prawej ręce, od ramienia po dłoń którą złapała i puściła. – no już zmykaj – powiedziała jeszcze raz, uśmiechając się i zmierzając mnie wzrokiem.
Popędziłam szybko do schodach na góre, do białych drzwi na końcu korytarza. Siadłam na łóżko, włączyłam laptopa i od razu puściłam moją ulubioną liste piosenek, popisałam trochę z Miią oraz Sophiom. W końcu wyłączyłam laptopa była 22.46, sięgnęłam więc po piżamę.  I poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic, umyłam włosy, ubrałam się i wyszłam z łazienki. Zamknęłam okno żeby się nie przeziębić,  zgasiłam światło i po ciemku idąc do łóżka uderzyłam się w małego palca u nogi, głośno krzyknęłam i weszłam do łóżka nie nakrywając się nawet kocem.  [Było lato.]
Wstałam otwierając powoli oczy spojrzałam na nie zasłonięte okno. Ktoś w nim był. Patrzył się na mnie brązowe oczy, wstałam spuszczając na chwilę te miejsce  z oczu, podbiegłam szybko i otworzyłam okno, lekko się wychyliłam lecz nikogo nie było, zero ludzi tylko pies szwendał się koło mojego domu. Szybko ubrałam się, zrobiłam poranną toaletę i zeszłam na dół gdzie mama smażyła jajecznicę.
-Hej.
-Hej córeczko, dziś posprzątam tylko salon i kuchnie i masz czas wolny bo musze jechać do pracy… Szef mnie potrzebuje. – zrobiła lekko kwaśną minę, podała mi jajecznice i poszła sprzątać salon. Zjadłam i wysłałam SMS-a Mii, że będę wcześniej. Posprzątałam kuchnie spakowałam najbardziej potrzebne rzeczy i wyszłam z domu. Nie musiałam iść daleko bo Mia mieszkała dwie uliczki dalej ode mnie, doszłam do jej miętowego domu. Zawsze mi się on podobał. Otworzyłam furtkę i ujrzałam 8  letniego Maksa brata Mii biegającego po podwórku za piłką z kolegami. Mia czekała już na mnie w swoim pokoju. Gdy tylko weszłam podjęła temat.
-Vici wiesz, że mam nowych sąsiadów .?!
-Tak .? Jakich.?
- Wiesz, że jestem Directionerką prawda .?
-No… tak.
- No właśnie i… moimi nowymi sąsiadami jest ten zespół One Direction .!!!!! Rozumiesz to .?! One Direction mieszka naprzeciwko mnie .!!! – wstała wybuchając radością.
Zakrztusiłam się wodą którą przyniosła mi Miia.
-A wiesz co najlepsze .?! Oni dziś tu przyjdą.!! Rozumiesz .? Przyyyyjdą. – Po tych słowach rzuciła się na łóżko.
Puk, puk.
Usłyszałam z innego pokoju, a oczy zrobiłam jak pięć złoty. Miia podskoczła i wybiegła z pokoju wpadając w drzwi i stając na klocka lego. Jęknęła głośno, na pewno na zewnątrz to usłyszeli pomyślałam. Otworzyła drzwi ujrzałam 4 chłopaków. „Zawsze myślałam, że była ich piątka…”
-Cześć chłopaki, a gdzie podzialiście Liama .? – spytała jak zwykle ciekawska Miia
-Jest… - Harry spojrzał na zegarek w telefonie – 14.50 więc był umówiony z jakąś dziewczyną. Jakąś jego przyjaciółką Victorią… A kto to za urocza dama .? - zapytał przepychając się koło Mii i podchodząc do mnie. Miia stała jak wryta. Wiedziała, że mówią o mnie.
-To moja koleżanka Vici.
-Vici.? To jakieś zdrobnienie od Veronica .? – spytał Niall, uśmiechając się do mnie.
-Och… tak jasne .! wejdźcie do mojego pokoju Vici mogę cie na chwilkę .?
-Tak, jasne.! –wyszłam za Mią z pokoju.
-Dlaczego mi nic nie powiedziałaś o tym, że przyjaźnisz się z Liamem z 1D .?!
- Nie przyjaźnie się z nim .! Nie mam z nim kontaktu od 3 lat .!
- No ale mogłaś mi powiedzieć…
- Dobra rób coś do picia i idziemy.
Po nie całej godzinie Miia i chłopaki gadali przejęci. A ja siedziałam w kącie słuchając ich rozmowy.
-Coś Liam długo nie wraca… chyba po niego pójdę. – powiedział Niall – Veronica idziesz ze mną.?-
Mówiąc to uniósł jedną brew.
-Och.. tak jasne i tak nie mam co robić.
*Idąc do parku*
-Powiedz mi coś o sobie. – powiedział Niall uśmiechając się do mnie.
-A więc. Mam na imię Vict… Veronica, mam 17 lat, mieszkam blisko Mii, mam młodszą siostrę i starszego brata, chodzę do pobliskiej szkoły – idąc cały czas patrzyłam się na moje conversy,  nie miałam odwagi spojrzeć na Nialla. -  uwielbiam grać w piłkę nożną, najbardziej lubię FC Barcelone, Manchester United i Borussie Dortmund. Lubię jeździć na deskorolce i na rolkach. Uchh… to chyba tyle teraz ty. – popatrzyłam w końcu na Nialla widząc jego zdziwioną minę, uśmiechnęłam się a kiedy się ’ockną’ wybuchłam nie opanowanym śmiechem. 
-Czego się śmiejesz .?
-Bo wiesz… hahhahahaha… miałeś taką śmie… hahahahaha.. śmieszną minę… hahahaha…
-Zaskoczyło mnie że taka dziewczyna jak ty lubi piłke i jeździ na deskorolce.Ok, ale mogę już opowiedzieć coś o sobie .?
-Czekaj jeszcze pięć minut.
Szliśmy tak pięć minut a ja co chwilę parskałam śmiechem.
-Okej. Nie musisz mi o sobie opowiadać.
-Ale czego .? – spytał zdziwiony.
- Wiem o tobie prawie wszystko.
-Jesteś naszą fanką .?
-Nie ale Miia mi duuuużo o was mówi bo ona jest waszą fanką, ja wole Pitbulla i takich tam.
-Ach… szkoda. – powiedział i przyśpieszył trochę.
-Aha zapomniałam jeszcze jednego .! Mam więcej przyjaciół od przyjaciółek bo mam lepsze kontakty z chłopakami niż z dziewczynami.
Niall, nie chcę nic mówić ale chodzimy tak już od godziny a Liam na pewno wrócił.
- A no tak… na pewno. No to choć mała zawracamy – Powiedział to uśmiechając się do mnie, złapał moją dłoń i ciągną w drugą strone.
-Ej .! Ja nie jestem mała .! Mam 169 cm .!
-Hahahaha. Widze że mój koleżka czuwa .!
- Foch.! – szliśmy nie odzywając się do siebie.
- No jesteśmy - powiedział Niall z poważną miną.
- Jesteśmy .! – krzyknęłam, bałam się że Liam mnie rozpozna ‘to nie możliwe żeby mnie rozpoznał…’ mówiłam sobie w duchu. ‘Zapuściłam włosy, przefarbowałam się na ciemny bląd, nosze brązowe soczewki bo nie chce być taka jak przedtem, urocza, mądra itp. To wszystko przypominało mi Liama, nasze wspólne chwile, ja go kochałam…’
Weszłam do pokoju ale Liama nie było. Spakowałam swoje rzeczy i powiedziałam do Mii.
-Przepraszam skarbie ale mi coś wypadło i musze lecieć- zrobiłam trochę smutną minę.
No okej pa.- Powiedziała nie interesując się tym że ide i to miał być nasze małe ‘melo’, dała mi buziaka a ja poszłam do domu.
Było późno więc poszłam się wykąpać a kiedy wysłam zobaczyłam że dostałam wiadomość od Mii; ‘Hej to ja Niall dziś nocujemy u Mii, jest całkiem spoko. Szkoda że nie zostałaś ;cc Spotkamy się, jutro o 14 koło jeziorka w parku .? Przyszedł Liam… smutny. Powiedział że szukał jej wszędzie i teraz jest mu przykro, że go wystawiła. Dobrej nocki papa;] ‘
Pękło coś we mnie…

xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx
A o to słynna część pierwsza .!
Mam nadzieje że się podoba proszę o komentarze ;]]
/Miszkela

środa, 21 sierpnia 2013

UWAGA.!

Niestety mam złą wiadomość nie będzie jutro pierwszej części bo jestem straaaasznie chora i możliwe że pojadę do szpitala ;c Mam nadzieje że poczekacie jeszcze z tydzień. Jak będe mogła siedzieć na komputerze to  napisze wam tą część. Nie będziemy się widzieć ok 3 dni ;c Będę tęsknić nawet jak was jest tak mało.

BUUUZIAKI ;****

piątek, 16 sierpnia 2013

Witam.!

                                                                    Heloo.!



                   MAM NA IMIĘ MONIKA, MAM PRAWIE 12 LAT ;DD. MÓJ BLOG BĘDZIE OPISYWAŁ 1, MOŻE 2 HISTORIE O ONE DIRECTION. UWIELBIAM SPORT ITP.. BĘDĘ SIĘ PODPISYWAĆ MISZKELA. DOWIECIE SIĘ O MNIE WIĘCEJ W CZĘŚCIACH IMAGINÓW. PISZĘ PIERWSZĄ CZĘŚĆ HISTORII, A WIĘC NAJSZYBCIEJ UKAŻE SIĘ W… CZWARTEK.? TAK JAKĄŚ TAK ;]


MYŚLĘ, ŻE BĘDZIE DUUŻO KOMENTARZY POD CZĘŚCIAMI.


                                               A WIĘC… WITAM .! ;]]


MAM NADZIEJĘ, ŻE MÓJ BLOG PRZYPADNIE WAM DO GUSTUU I CZEKAJCIE NA PIERWSZĄ CZĘŚĆ IMAGINAA.!



BUZIAKIII;*****************